Mydło and soda? Zdecydowanie tak!


Jak wiadomo, na  Lawendowej Farmie mydła mamy w bród, ale nie wyrzucamy nawet najmniejszych ścinków-wszystkie wykorzystujemy   do  usuwania brudu (O mowo polska-do łatwych nie należysz!). Wszystkie  skrawki zostają zmielone na mydlany makaron, który na potrzeby sprzedaży nazwałam Tutti Frutti. Uwielbiam go i, co tu dużo mówić, zginęłabym bez niego! Nic tak dobrze nie usuwa tłuszczu z naczyń, w których sporządzamy nasze mydło, jak właśnie nasze mydło! Nic tak dobrze nie pierze naszych ubrań, jak nasze mydło! Tutti Frutti dodane do wody tworzy cudownie obfitą pianę-płyn do prania i zmywania jednocześnie. Jakoś nie przyszło mi do głowy, aby do Tutti Frutti dodać sodę oczyszczoną, ale od czego nasze wspaniałe Klientki? (dziękuję Pani Magdo!). Z sodą jest jeszcze lepiej-soda zmiękcza wodę, czyści i poleruje naczynia, ożywia  kolory pranych ubrań, pomaga usunąć osad z kamienia, pomaga usuwać plamy, jednym słowem- w gospodarstwie domowym jest niezastąpiona! Cieszę się, że nie muszę używać tych wszystkich  szkodliwych dla skóry detergentów, wystarczy prawdziwe mydło i zwykła soda. Soda jest tania, bezpieczna dla ludzi i zwierząt, całkowicie biodegradowalna, a prawdziwe mydło....no coż,  robię je sama:))
 

Komentarze

  1. Wszystko da się ponownie wykorzystać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Często robię domowy proszek do prania składający się z mydła, sody i boraksu. W ten sposób wykorzystuję wszystkie resztki pozostające po zużyciu mydlanych kostek.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz