Poranny spacer

Dawno nie przeżyłam tak cudnych wrażeń! Zazwyczaj rano wychodzę z moimi psami na nadwieprzańskie łąki, które są po prostu bajkowe, ale kiedy nastała wiosna i zaczęła się wzmożona praca w ogrodzie, skończyły się przyjemności czyli spacery. A dzisiaj z samego rana, po wczorajszej burzy, zamarzyło mi się pójść nad Wieprz i.....było cudnie! Morze jaskrów, rechot żab i nieprawdopodobne "ptasie radio" dookoła. I naprawdę do szczęścia nie potrzeba nic więcej! Fajka i Imbir były przezadowolone, zresztą zobaczcie sami!








Komentarze

Prześlij komentarz