Biało-czerwone

 Nie może być inne na Święto Niepodległości, tylko biało-czerwone. To tak w ramach naszego małego, prywatnego świętowania tego ważnego święta, zrobiliśmy zgodnie biało-czerwone: ja wlewałam mydło czerwone (z czerwoną glinką),  a mój mąż białe (bez glinki). W zależności od tego, jak nam się wlewało, wyszły bardziej paski lub bardziej kółka Na koniec  dodałam  olejki eteryczne, jałowcowy i cytrynowy, ale zapach wyszedł bardzo delikatny. Z efektu końcowego jesteśmy zadowoleni, ze współpracy również, kto wie, co jeszcze wymyślimy? Mamy masę pomysłów na nowe mydlane wzorki, a zabawa jest naprawdę przednia, czego chcieć więcej w ten świąteczny czas?
 
 

Komentarze

  1. Ślicznie się prezentują :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne!Tez bawie sie w mydlarnie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że Wam się podobają, w gruncie rzeczy są bardzo proste do zrobienia, ale zawsze to jakieś urozmaicenie, ślę pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  4. taka patriotyczna zebra wyszła:) zawsze chciałam wziąć się za taką zabawę, ale nigdy nie ma czasu, jednak mam nadzieję, że wreszcie kiedyś się uda.

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja mayślałam ze to ciasto zebra hihi ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dostałam to biało-czerwone mydełko w prezencie do mojego zamówienia (za co jeszcze raz dziękuję) i teraz czeka w swojej kolejce na wypróbowanie.
    Pani Ewo, czy zdradziłaby Pani sekret robienia świec z wosku sojowego? Nigdzie nie mogę znaleźć takowej instrukcji, a Pani zainspirowała mnie do tworzenia takich świec na swój użytek. Ponieważ jestem świecomaniaczką używam ich nagminnie i zużywam w szybkim tempie ;)
    Byłabym wdzięczna za pomoc.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz