Wiesz co? To mydło co mamy pod prysznicem jest po prostu świetne!-powiedział dzisiaj mój mąż. Myłem się nim i dało tyle piany, że aż za dużo!A, o którym mydle mówisz?- zapytałam. O naszym! No, tak, ale jaki miało kolor?-drążyłam. Takie jakieś białe... Ciekawa byłam, które mydło tak zachwyciło mego męża, ale że jechaliśmy właśnie samochodem,musiałam poczekać na wyjaśnienie. Zaraz po powrocie poszłam do łazienki, a tam, w kabinie prysznicowej leżało sobie spokojnie......... żółte mydełko "Litsea z Kurkumą". No tak, pomyślałam, mężczyźni jak zwykle znają się na kolorach: białe czyli żółte! Nie zdziwiło mnie ani trochę, że"cytrusowe mydełko" zachwyciło mego męża, bo ja również jestem jego fanką!Po namydleniu jest cudownie gładkie, tworzy bardzo obfitą, kremową pianę, zawiera dużo oleju rycynowego, który jest zbawienny w stanach zapalnych skóry, porażeniu słonecznym, lekkich oparzeniach i podrażnieniach, do tego zmiękcza skórę i dobrze wpływa na włosy. Przyjemnie żółty kolor mydełka pochodzi od kurkumy, którą skóra bardzo lubi za jej silne antyseptyczne i przeciwzapalne działanie. Nie mogę nie wspomnieć o świeżym cytrusowym zapachu, który pochodzi od mieszanki olejków eterycznych: litsea cubeba, limetkowego i palmarosowego. Czy to mydło ma jakieś wady? Według mnie ma i to aż dwie: po pierwsze, zbyt szybko się kończy, a po drugie, nie do końca podoba mi się jego nazwa. O ile z pierwszą wadą nie bardzo wiem co zrobić, o tyle z drugą, sprawa wydaje się prosta: ogłaszam niniejszym malutki konkurs na nową nazwę cytrusowego mydełka Litsea z Kurkumą. Wiem, ze mogę na Was liczyć! Zależy mi na nazwie swojskiej i dowcipnej , a jednocześnie oddającej charakter żółtego mydełka. Oczywiście nagrodą za najlepsze propozycje będą cytrusowe mydełka! Na wymyślanie nazwy macie sporo czasu, bo rozstrzygnięcie planuję na wtorek za dwa tygodnie, czyli 24 czerwca. Pomysły wpisujcie tutaj na blogu lub przesyłajcie na adres: sklep@lawendowafarma.pl
Serdecznie zapraszam wszystkich do zabawy!
yellow foam lub pachnący bąbelek ;)
OdpowiedzUsuńCytrusowy buziak/cytrusowy całus
OdpowiedzUsuń:)
cytrusowa hipnoza
OdpowiedzUsuńLIMODEŁKO :)
OdpowiedzUsuńradosna kurkuma - bo myślę, że w nazwie powinien się zawierać przynajmniej jeden element składowy mydła :)
OdpowiedzUsuńspieniona kurkuma albo cytrusowy hindus ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCytrynowy Smaczek :D
OdpowiedzUsuńKurku Minka z Limetką. :)
OdpowiedzUsuń1. indyjska świeżość
OdpowiedzUsuń2. garam masala (a co tam, przecież "masala" to mieszanka...cytryny i kurkumy :-)
3. kurkumowa pianka
4. pianka w kostce
5. kojąco-pieniące
Indian Summer
OdpowiedzUsuńJa proponuję połączenie słów "cytrusy" i "kurkuma". Może kurkucyt? Albo cytruma?
OdpowiedzUsuńJa niedawno też robiłam własnoręcznie mydło i okazało się to nie takie proste. Niedługo o tym napiszę, zapraszam na mój lifestyle
OdpowiedzUsuń